22 grudnia 2008, 01:07
Ogladając wieczorem "Taniec z gwiazdami" Daniel niepewnie zaczął rozmowe:
-Mamo słuchaj...mam sprawe.
-Słucham?
-Bo wiesz Klaudia ma urodziny 11 kwietnia i chciałbym jej coś kupić,a nie wiem za bardzo co...
-Jaka Klaudia?
-No jak to nie wiesz jaka...to przecież ta dziewczyna z którą się spotykam
-aha....A ile masz odłożone na prezent?
-To też jest mały problem bo mam tylko 40 zł,a nie wiem czy tyle wystarczy bo chciałbym kupić coś co sprawiłoby jej radość.
-Hmmm...najwyżej ci dołoże...-wkońcu synuś musi wywrzeć dobre wrażenie na Klaudii
-A masz jakiś pomysł? co mógłbym jej kupić?
-No
nie wiem...perfumy,bizuterie,maskotke...zalezy co ona lubi i co
chciałaby dostać. Musisz ją jakoś podpytać,a najlepiej żebyś poprosił o
pomoc jej przyjaciółke,albo koleżanke.
-O! chodze z jej przyjaciółka do klasy. Masz racje zapytam Olki co Klaudia chciałaby dostać.
No to problem prawie rozwiązany.